3 rośliny dla początkujących
Rozpoczynasz swoją przygodę z roślinami i szukasz mało wymagających okazów? Nie ma w tym nic dziwnego. Opieka nad roślinami wiąże się ze znajomością ich wymagań. Im bardziej wymagającą i kapryśną roślinę wybierzemy na sam początek tym… niestety gorzej!
Mam na myśli nie tylko znacznie większe prawdopodobieństwo, że kondycja rośliny zacznie się pogarszać, bo nie będziemy w stanie spełnić wszystkich jej wymagań albo zabraknie nam czasu, aby o to zadbać, ale również… gasnący zapał i zniechęcenie do dalszej uprawy tych oraz innych roślin. Wybrałam więc dla Ciebie 3 rośliny idealne na początek, wręcz “żelazne”, niemal “nieśmiertelne” – trzeba się naprawdę postarać, żeby nie rosły u Ciebie tak, jak powinny.
Dlaczego warto zdecydować się na łatwe w uprawie rośliny?
Osoby rozpoczynające swoją przygodę z roślinami powinny na samym początku zdecydować się właśnie na rośliny mało wymagające. Jakie to rośliny? Proste w uprawie oraz takie, które nie będą wymagać od nich dużo zaangażowania. Mam tu na myśli takie czynności, jak np. obowiązkowe, regularne zraszanie, czy też przycinanie. Oczywiście nie oznacza to, że o taką “żelazną” roślinę nie trzeba dbać. Prawda jest jednak taka, że im mniej roślinnych “wymagań” na sam początek, tym łatwiej wdrożyć się w opiekę nad roślinami.
Taka roślina nie tylko nie będzie zajmować wiele czasu jeśli chodzi o jej pielęgnację. Nie stworzy na samym początku potencjalnie mogących wystąpić w przypadku innych roślin problemów, które często powodują zniechęcenie. Co więcej, taka roślina będzie cieszyć oko przy minimalnym wysiłku, dzięki czemu satysfakcja z jej miejsca w naszym domu będzie tylko większa.
3 łatwe w uprawie rośliny – dobre na sam początek
Wybrałam dla Was 3 roślinki mało wymagające, a jednocześnie nazywane często „żelaznymi”. Dlaczego? Ponieważ w ich przypadku musielibyśmy doprowadzić do bardzo poważnych zaniedbań i uchybień, aby… w worku na śmieci wynosić je z naszego domu. Są efektowne, ładne i praktycznie niemal same rosną. Mają na tyle mało wymagań, że z powodzeniem znajdziecie dla nich miejsce w swoich domach. Sprawdzą się przy zabieganym trybie życia i w sytuacji, gdy nie macie zbyt wiele czasu na ich doglądanie, ale nie chcecie rezygnować z ich obecności w domu.
Zamiokulkas
– lubi światło rozproszone, dobrze oświetlone lub półcień, ale wytrzyma właściwie w każdych warunkach (nawet miejscach gorzej oświetlonych). Lubi mieć trochę przestrzeni wokół, aby pokazać swoje piękno. Odpowiada mu nawet niska wilgotność powietrza.
Jak podlewać zamiokulkasa? Latem oszczędnie, dopiero gdy górna warstwa podłoża wyschnie, natomiast w zimie raz na miesiąc. Nawożenie – co 2 tygodnie. Co istotne, nadmiernie wyciągnięte pędy można przycinać, aby ładnie formować pokrój rośliny.
Zamiokulkas jest bardzo odporny na zaniedbania. Produkuje bardzo dużo tlenu, usuwa trujące związki z powietrza.
Sansewieria
– mamy wiele odmian sansewierii – popularna jest np. gwinejska, nazywana językiem teściowej. Sansewieria lubi ciepło i światło. Znosi miejsca suche. Podlewamy ją bardzo rzadko (co ok. 2 tygodnie), zimą jeszcze rzadziej. Nawozimy również mniej więcej co 2 tygodnie.
Preferuje miejsca suche, jednak odnajdzie się również w zacienionych. Wymaga niskiej wilgotności powietrza (nie trzeba jej zraszać). Rośnie powoli i naprawdę długo cieszy oko.
Czy wiesz, że sansewieria to numer 1 na liście NASA jeśli chodzi o oczyszczanie powietrza?
Eszeweria
– dla eszewerii najlepsze będzie miejsce w pełni nasłonecznione, ewentualnie ze światłem rozproszonym i niską wilgotnością. Latem podlewamy eszewerię dopiero w momencie, gdy podłoże wyschnie. Zimą podlewanie eszewerii ograniczamy do minimum (można to robić oszczędnie co 3 tygodnie).
Eszeweria gromadzi wodę w liściach – jest sukulentem. Występuje w wielu ciekawych kolorach, formie liści ułożonych w rozetę. Niezwykle ciekawie wygląda kolekcja sukulentów w jednej doniczce. W takiej konfiguracji ziemia nie będzie zbyt szybko wysychać.
Eszewerię nawozimy nawozami do sukulentów, po przyniesieniu ze sklepu przesadzamy również do specjalnego, dedykowanego sukulentom podłoża.
Osoby, które jednak nie decydują się na zbyt wiele roślinności w domu, często wybierają ich świetne uzupełnienie, albo alternatywę, do jakiej zdecydowanie należą obrazy z mchu.
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na temat uprawy roślin doniczkowych, zaobserwuj mnie na Instagramie, gdzie dzielę się z Tobą roślinnymi poradami!